Berdzie co oglądać i mam nadzieje że wytrwacie. mam zamiar pokazać co było u mnie do tej pory w właściwie w październiku bo nadrabiam zaległości. jednak wszystkiego nie zdołam wam za razem pokazać i by jeden wpis nie był za długi zrobię dwa.
No to do roboty. :)
Cz. 1 wpisu.
Oj jak ja lubię delicje. Dużo jadłam słodyczy zdecydowanie za dużo. Bo to co straciłam zyskałam.
A tu moje przesiadywanie jeszcze na świeżym powietrzu bo było cieplej.
Odkrywca nowego smaku. Jest dobry a może pyszny? hihi :)
Herbatki już nie widać tyle wypiłam.
Moje notatki ale większość na zdjęciach na dysku. Będzie płacz jak stracę dane.
Ugościłam Pawlikowską w domu a właściwie na balkonie.
I widok z mojego balkonu, le to nie cały.
Taką miałam ochotę pobawić się w fotografa.
Zdziwiłam się że aparat taty to potrafi.
Cz. 2 wpisu.
Spędzanie wolnego czasu.
Koktajl bananowy z mlekiem. To moja specjalność. :)
To jedna z niewielu książek które przeczytałam.
Widok z okna. chciałam pobawić się w fotografa. hihi :)
Ławka która ma pecha bo często planuje by usiąść i posiedzieć czy poczytać książkę i koniec końców tak się nie staje.
Coś mnie zainspirowało.
Spsób na spędzanie wolnego czasu. Z laptopem, koktajlem i ciastkami zbożowymi ale się ich najadłam.
Ta plamka to cynamon ale niestety nie czułam go.
Cz. 3 wpisu.
Zakupy obrzatucha. hahahahaha :)
Trochę co dla siebie.
Całe szczęście nie zjadłam wszystkiego sama ale niestety dużo. I znowu za dużo. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz